niedziela, 13 kwietnia 2014

Początki włosomaniactwa.


W natłoku zajęć i braku czasu dopiero dzisiaj postanowiłam napisać post. Zastanawiałam się od czego zacząć i jaki temat  wybrać. A zważywszy na to, że  moim najświeższym bzikiem jest ten na punkcie włosów , pierwszy post poświęcę właśnie temu zagadnieniu.
Każda z nas marzy o idealnych, czyli  lśniących, zdrowych i najlepiej długich włosach. Jednakże aby to osiągnąć trzeba przejść długą drogę , a przede wszystkim zmienić swoje dotychczasowe nawyki , uzbroić się w kosmetyki oraz cierpliwość.

Jeśli chodzi o złe nawyki, których wyzbycie się jest kluczem do sukcesu to przede wszystkim zmiana metody wycierania włosów. Wiele z nas( w tym jeszcze niedawno ja ) po umyciu włosów trze ręcznikiem włosy i skórę głowy co jest niewybaczalne.  Najlepiej włosy delikatnie odsączyć i zawinąć w turban. W sprzedaży pojawiły się specjalne gotowe turbany z mikrofibry. Osobiście taki posiadam i uważam, że to naprawdę dobre rozwiązanie.  Możemy również owinąć włosy np. w bawełniany T-shirt.

Kolejną kwestią wartą poruszenia jest szczotkowanie.  
Jeszcze niedawno maltretowałam moje włosy plastikowymi szczotkami, które ciągnęły i wyrywały włosy. Co więcej często szczotkowałam włosy na mokro. Teraz jednak już wiem, że proste włosy szczotkujemy tylko po całkowitym wyschnięciu szczotką z włosiem. Szczotkę tę początkowo poleciła mi pani fryzjerka mówiąc, że jest to must have jeżeli chcę utrzymać w dobrej kondycji moje włosy.  Następnie poczytałam opinie w interniecie i  postanowiłam  zakupić tę szczotkę. Jest to wydatek ok.20 zł i naprawdę warto dokonać tej inwestycji. Odkąd zmieniłam sposób szczotkowania i szczotkę moje włosy wyglądają naprawdę lepiej. Pozatym sam proces szczotkowania stał się przyjemniejszy.

Niedawno odkryłam na nowo suszarkę. Wcześniej starałam się aby włosy same wyschły jednak kończyło się to tak, że szłam spać z wilgotnymi a często nawet mokrymi włosami co kończyło się szopą rano i problemem z rozczesywaniem oraz z połamanymi i wyglądającymi naprawdę źle włosami.  Teraz staram się włosy dosuszać. Robię to chłodnym nawiewiem. Suszę włosy od nasady zostawiając końcówki delikatnie wilgotne żeby pozwolić im samym wyschnąć i zanadto ich nie przesuszyć.


Wśród tylu półek w Rossmanie jak znaleźć idealny szampon? Każdy kusi nas swoim wyglądem, etykietkami, podpisami o swoim cudownym składzie. Myłam włosy chyba już większością z dostępnych za każdym razem rozczarowując się, ponieważ nie dostrzegałam żadnych z obiecywanych efektów. Po długiej lekturze specyfików polecanych w internecie znalazłam ideał , którym jest szampon dla dzieci Babydream. Jest delikatny, przyjemnie pachnie i sprawia, że włosy są miękkie. Początkowo byłam sceptyczna, ale po kilku myciach i odpowiednim nawilżeniu uważam, że jest to najlepszy wybór. 


Z racji, że moje włosy są bardzo suche i mają tendencje do przesuszania nawilżenie w moim przypadku jest bardzo ważne.  
Używam do tego serii Alterra (odżywka oraz maska),a także odżywki garniera , którą stosuję do mycia włosów metodą OMO i oleju Babydream fur mama , a końcówki traktuję olejkiem arganowym. Dla wzmocnienia i stymulacji wzrostu stosuję zamiennie wcierkę z kozieradki oraz Jantara. 



Jeżeli chodzi o sposoby pielęgnacji to już by było na tyle. Dopiero zaczynam moje włosomaniactwo dlatego jestem otwarta na wszelkie rady, które możecie zostawiać w komentarzach :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz